12 / 01 / 24

Witaj, piękna – Ann Napolitano

napisy: Literatura dla dorosłych, Witaj piękna, Ann NapolitanoZasiadając do lektury najnowszej książki Ann Napolitano oczekiwałam solidnie napisanej powieści obyczajowej z ciekawie poprowadzonymi wątkami psychologicznymi. Nie zawiodłam się, ale otrzymałam znacznie więcej.

Ann Napolitano jest znana polskim czytelnikom jako autorka książki „Drogi Edwardzie”. Z początkiem 2024 roku powróciła do miłośników swojej twórczości z „Witaj, piękna” – wielowątkowej powieści, rozgrywającej się w Pilzen, jednej z dzielnic Chicago.

Od pierwszych stron czytelnik jest prowadzony przez skomplikowaną przestrzeń emocji głównych bohaterów – Williama oraz sióstr Julie i Sylvie. Młody mężczyzna ze skomplikowaną sytuacją rodzinną wkracza do barwnego i głośnego świata na pozór przeciętnej rodziny Padavano za sprawą Julii, najstarszej z sióstr, którą zaczyna darzyć uczuciem. Wszystko, co staje się jego udziałem, jest tak inne od tego, co spotkało go w dotychczasowym, bardzo wycofanym i samotnym życiu, w którym jedyny sens stanowiła ukochana gra w koszykówkę. Za sterami jego egzystencji staje Julia, która wyznacza rytm ich kolejnych, wspólnych dni. Kształtuje nie tylko swoje życie, ale także Williama, co prowadzi do nieuchronnej tragedii. Tragedii, która daje początek zupełnie innej opowieści.

„Witaj, piękna” wymaga od czytelnika refleksji na wielu poziomach, gdyż sens tej książki wybrzmiewa na niejednej płaszczyźnie. To na pewno piękna opowieść o skomplikowanych relacjach rodzinnych, które będąc dalekie od ideału, przepełnione są szczerością i głębokimi uczuciami. To również pochwała kobiecości w jej najróżniejszych odcieniach, które poznajemy dzięki czterem siostrom Padavano. Jednakże „Witaj, piękna” staje się także przestrogą, by nie lekceważyć siły naszych marzeń i pragnień oraz podążać swoją drogą. Nie od razu dostrzeżemy sens tego wyboru, jednak finalnie da nam on spełnienie. Fabuła powieści sprowadza także refleksję dotyczącą traum przodków bohaterów. Podążają one za nimi niczym cień, domagając się uwagi i rozliczenia z przeszłością, która zaniedbana i pozornie zapomniana, wybrzmiewa nieustannie.

Na uwagę zasługuje również umiejętnie i ciekawie prowadzona narracja, w której do głosu dochodzą poszczególne, najważniejsze w fabule postaci. Ten zabieg sprawia, że poznajemy dany wątek z wielu perspektyw. Ann Napolitano oddaje także literacki hołd Waltowi Whitmanowi, którego poezję tak chętnie przywołują poszczególni bohaterowie powieści, jeszcze bardziej podkreślając, iż wszystko, co piękne, w tym miłość, ma w życiu swoją cenę.

„Witaj, piękna” jest przykładem tego, iż klasyczna powieść w XXI wieku ma się świetnie. Ponadczasowe wartości z nowoczesnym, bardzo feministycznym przesłaniem są zdecydowanie najmocniejszą stroną tej opowieści.

Joanna Nienowska
moderatorka DKK w Trzciance


 

„Witaj Piękna” Ann Napolitano z opisu na okładce zapowiada się ciekawie. Niestety język w opisach i dialogach jest jakby kompilacją różnych zwrotów i wyrażeń z poradników psychologicznych. Włożony w usta bohaterów brzmi sztucznie i nieporadnie. Raczej trudno byłoby usłyszeć tego rodzaju dialogi w codziennym życiu i mimo, że często treść tych dialogów jest właśnie taka, jaką doradzaliby nam psychologowie, to jednak chciałoby się oczekiwać od twórcy, żeby właśnie ten psychologiczny żargon oswoili, ubrali go w piękniejsze, bardziej przyjazne i naturalne dla rozmówców słowa.

Już po przeczytaniu kilku stron można stwierdzić, że nie jest to literatura piękna. Brakuje tego czegoś co snuje się między zdaniami tworząc atmosferę powieści, pewnego czaru, który sprawia, że z rozkoszą zatapiasz się w lekturze. Owszem ciekawość kolei losu poszczególnych bohaterów, w szczególności Wiliama, mimo odrzucającego stylu, doprowadziła mnie do końca książki. Co więcej, lektura prowokowała wiele refleksji, ponieważ autorka podjęła się wielu ciekawych tematów: różne konstelacje relacji w rodzinie, dysfunkcyjne rodziny, depresja, samotne matki, problem homoseksualizmu, niespełnienia w małżeństwie, itd.… Jednakże już ilość tematów, które można by tu wymieniać pokazuje, że cała konstrukcja powieści jest nienaturalna. Wprawdzie można założyć, że w życiu naprawdę wszystko może się zdarzyć i najróżniejsze zbiegi okoliczności są możliwe – ale ilość takich zbiegów okoliczności nagromadzona w „Witaj Piękna”, jest zdecydowanie za duża. Również sposób w jaki autorka rysuje sylwetki bohaterów pozostawia wiele do życzenia. Chociażby Charlie, ojciec rodziny Padavano, w pierwszej części powieści przedstawiony jest jako nadużywający alkoholu ojciec, mąż, na którego wsparcie nie można liczyć, nagle w chwili śmierci zostaje bohaterem, który do końca opowiadanej historii jest siłą napędową opisywanych w niej kobiet, dobrym stróżem, fundamentem rodziny. Czy też jedna z głównych bohaterek, Julia. Najpierw pokazana jako najmądrzejsza, najrozsądniejsza z sióstr, właśnie ta, która zadaje najwięcej pytań, okazuje się skrajną egoistką, nie zadającą sobie absolutnie żadnego trudu, żeby spróbować zrozumieć motywy postępowania otaczających ją, bliskich jej ludzi. Zapewne autorka użyła takiego zabiegu celowo, żeby pokazać czytelnikowi, że wiele w życiu można zmienić samemu, wiele zmienia się pod wpływem okoliczności – co widać np. kiedy Sylvie doradza swojej siostrze, że jej dwudziestopięcioletnia córka jest jeszcze niedojrzała i że może jeszcze naprawić błędy wychowawcze – z którą to teorią osobiście się nie zgadzam. Albo, w przypadku zmarłego ojca rodziny, że często dopiero w przypadku straty jesteśmy w stanie ocenić ile czyjaś obecność w naszym życiu znaczyła. Ann Napolitano robi to jednak w tak schematyczny sposób, że nawet to co prawdziwe, te spostrzeżenia, z którymi się zgadzamy, robią się kanciaste i kłujące.

Sylwia Pędzich
DKK Stęszew

Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi: