25 / 03 / 24

Kąkol – Zośka Papużanka

(dziadek) Dziadek nie prosił o obecność innych ludzi na tej planecie. On sam był tak mocno, tak stanowczo był, że nie miał czasu zajmować się byciem innych, nawet tych, których bycie sprowokował czy którzy w jakiś sposób byli z nim. Obok niego. Nasze bycia nie mogły się z jego byciem równać. [str. 45]

(o dorosłych) Zima nie jest zimna, zimni są ludzie. [str. 74]

(przyroda) Jeśli niszczysz żywą przyrodę, (…) podkopujesz własną egzystencję, albowiem ona nas żywi, leczy i podtrzymuje nasz byt. [str. 101]

(dorośli a dzieci) I właściwie jaka jest różnica między dorosłym a dzieckiem.
Taka, że dziecko jest, a dorosłego nie ma. Do dziecka się nie mówi. Do dorosłego się nie odzywa. I jaka jest różnica między złem moim a złem dorosłym.
Taka, że ja chcę ich zabić, a oni mnie też, tylko wiedzą, że nie mogą. Mała różnica. [str. 180]

(związek z przyrodą i ludźmi) Kiedy się leży nisko, tak nisko, że liście babki są większe od ciebie, kiedy się nie widzi własnych dłoni i stóp, ma się nad sobą tylko niebieską kołdrę ze złotym guzikiem słońca, można, trzeba zapomnieć, skąd się przyszło i po co. W ogóle można i trzeba zapomnieć, że się przyszło od jakichś ludzi, że się od nich pochodzi i że do nich trzeba będzie wrócić. [str. 269]

(zło – dobro) (…) zło musi istnieć na świecie, żeby rosło dobro. [str. 305]

– Ona jest zła jak dorosły – odwrócił się, spojrzał mi w oczy i zwrócił się znowu do telewizora, który nie pytał, ale miał coś do powiedzenia.
Ona stała na środku pokoju w domu, który jej dziadek zbudował z jej ojcem, bo Szwagier, wiadomo, ciężko by się zranił na sam widok młotka; stała i czekała. Na coś. Na kogoś.
Parówki zaczynały bulgotać i moja mama pilnowała ich bezgranicznie, zapamiętale, stała i patrzyła w wodę, a łzy wpadały jej do garnka z parówkami i dopiero później, wiele lat później, o wiele lat za późno dowiedziałam się, że taki obraz świata nazywa się groteska i że można się śmiać, choć w sumie nie wiadomo dlaczego. Można się śmiać, ale równocześnie trzeba brzydzić się swoim śmiechem. I właściwie jak jest różnica między dorosłym a dzieckiem. [str. 180]

(współistnienie z naturą) Kąkol już się po polu nie sieje. Nie ma go. Zatruł się herbicydami. Wydawał się taki groźny, a łatwo go było zabić. Zboże jest zdrowe i jednokolorowe, herbicydy pilnują, żeby nie siały się żadne maki, kąkole ani rumianki. Nikt do takiego jednokolorowego zboża nie wchodzi, nikt, bo nie ma po co. Czego tam szukać. Wianki robi się ze sztucznych kwiatów, nie schną ani nie więdną, nie trzeba po nich sprzątać, mogą się najwyżej przykurzyć. [str. 287]

– Jesteś zła – powiedział. – Pozwalam ci tu być, bo zło musi istnieć na świecie, żeby rosło dobro. Ale jesteś zła, z gruntu zła. Zła od korzenia. Jesteś złym dzieckiem. [str. 305]

 

Wybór:
DKK Murowana Goślina
Agnieszka Kajdaniak

Podoba Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi: